wtorek, 4 marca 2014

Mania pomponów!

Follow on Bloglovin

Lubicie pompony??? Ja uwielbiam, i chyba każda moja czapka posiada jakiś, choćby maleńki. Jakoś nie wyobrażam sobie mojej czapy bez pompona :)
Obiecywałam ostatnio małe Zrób to Sam. Otóż tak, weekend weekendem, ale trochę kreatywności możemy z siebie dać, prawda? Proponuję Wam dzisiaj przygotować piękną pomponową girlandę, którą możecie dodatkowo opleść w lampki, najlepiej te na przezroczystym bądź białym kablu. Dekoracja wygląda super, szczególnie w klimatycznych mieszkankach, a pokój malucha będzie miał oryginalną, ciepłą, przytulną, dającą delikatne światło lampę :)
A więc do dzieła, kto zrobi pomponowe girlandy niech się chwali na fanpage Lulu Home o tu.
Mała instrukcja dla tych, którzy nie uważali w szkole na technice i nie wiedzą jak wyczarować pompony ;)


Na naszą girlandę proponuje przygotować około 20 pomponów.  Do ich produkcji potrzebna jest włóczka (może być ze sprutego swetra, w którym już siebie nie widzimy), kartonik, nożyce i zwinne palce. Kartonik składamy na pół, wycinamy koło, wewnątrz robimy mniejsze koło i dwa powstałe kółka razem oplatamy włóczką. Kiedy nawiniemy już dość grubo przecinamy na grzbiecie cały nasz obwarzanek. Bierzemy kawałek włóczki i wkładamy między kartoniki, następnie mocno ściskamy i związujemy na supeł. Kartoniki przecinamy i ściągamy z pompona. Czynność powtórzcie jeszcze tylko 19 razy :), przeplećcie między światełka i girlanda pomponowa gotowa !U mnie jest w pastelowym różu i szarości, bo wciąż mam fazę na łączenie tych dwóch kolorów.
 
Wiosna jak dla mnie w pełni, sałatka wysiana, czekam tylko na pierwsze listki i wędruje do szklarni. Tam teraz jest plażing :), więc nie ma co tracić energii, trzeba wykorzystać potencjał i naprodukować trochę swoich pysznych, zdrowych warzywek. Polecam wszystkim, którzy boją się i nie wierzą w naturalne sposoby produkcji tych pięknych, jędrnych warzyw, które możemy spotkać w super, hiper i innych marketach, a już od jakiegoś czasu niestety również na ryneczkach.
A tabliczki do doniczek do nabycia w Lulu Home. Bardzo praktyczna rzecz, już nie pomylicie bazylii z rozmarynem ;)
Śmieję się, że chyba moje zaklinanie wiosny i znoszenie kwiatów do domu daje efekty, bo co jak co, ale takiej pogody na początku marca nie pamiętam :)
Jest super, chce mi się....oby tak już zostało, bo ja bez słońca jak moje kwiaty...umieram!



Nie wiedziałam, że goździki to "wieczne kwiaty". Stoją i stoją już bardzo długo, i wciąż piękne, z każdym dniem jakby bardziej. Zaprzyjaźnię się z tymi kwiatami, chociaż nie byłam dotychczas większą fanką tego gatunku :)
Wypiliście już kawę? To nie pozostaje nic innego jak ruszyć się z miejsca i do pracy!
Pamiętajcie, nie tracimy czasu! Korzystajmy z każdego dnia ile wlezie, bierzmy garściami, co nam życie przynosi, bo to będzie wspaniała wiosna, tak czuję!



Do przeczytania,
Lulu

2 komentarze :