Dzisiaj króciutko, chciałam pokazać Wam moje hortensjowe kule, które codziennie witają nas na balkonie swoją cudowną urodą! Na balkon przybyło też kilka nowych gadżetów. Uwielbiam na nim przesiadywać wieczorami, kiedy świerszcze zaczynają koncert, a ludzie powoli kładą się do łóżek..... wtedy odpalamy lampiony i mamy chwilę tylko dla siebie i swoich myśli... Nie zrobiłam zdjęć wieczorem, ale jeszcze nic straconego :)
A to już mała pamiątka, z okazji drugiej rocznicy tego pięknego dnia w naszym życiu...na kolejne, nowe lata wspólnego żeglowania :)
Miniszklarnia pełni u nas dość nietypową funkcję...zioła będą rosły zimą, a póki co mamy ich trochę na działce :)
I na koniec ukochana lawenda. Suszyliście już swoją?? Nie wiem co z nią teraz zrobić? Zapakować w woreczek, czy jak...? :)
P.S. Oglądałam wczoraj świetny film, na wolny wieczór bardzo pozytywny, żadna nowość z 2009 r., ale nigdy wcześniej o nim nie słyszałam - "Julie&Julia". Serdecznie polecam wszystkim, którzy lubią francuskie klimaty, smaczne jedzenie i Meryl Streep - ona jest po prostu NIEZRÓWNANA!
Udanego weekendu, będzie słoneczny, więc oby było miło!
Lulu